Sąd Apelacyjny w Rzeszowie zaostrzył kary dla 15 młodych mężczyzn, pseudokibiców Motoru Lublin, oskarżonych o udział w zasadzce na sympatyków Stali Stalowa Wola pod Skaryszewem. W wyniku brutalnego pobicia jeden z kibiców Stali zmarł kilka dni później.
W sobotę, 28 maja 2016 roku, piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola grali mecz w Kołobrzegu z miejscową Kotwicą. Niewielka grupa kibiców "Stalówki" zdecydowała się na długą podróż, mieszcząc się w jednym busie, wyruszając w trasę w nocy pod eskortą policyjną. Niestety, jeden radiowóz nie wystarczył, by zapewnić skuteczną ochronę.
O wyjeździe kibiców Stali wiedzieli kibice Motoru Lublin, z którymi od lat mieli konflikt. Około godziny 5 rano, między miejscowościami Budki Skaryszewskie a Modrzejowice w powiecie radomskim, grupa pseudokibiców Motoru zatarasowała drogę. Doszło do regularnej bójki, która trwała około 10 minut.
Prokuratura przesłuchiwała świadków, a policja gromadziła dowody, korzystając m.in. z ustaleń operacyjnych, które objęto klauzulą niejawności. Prawdopodobnie stosowano podsłuchy telefoniczne. Po pewnym czasie policjanci z Wydziałów Kryminalnego i Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, wspierani przez antyterrorystów z Lublina, zatrzymali dziewięć osób związanych ze sprawą. Ostatecznie zatrzymano 15 osób, wszyscy byli mieszkańcami województwa lubelskiego, kibicami Motoru Lublin.
Bójka w Modrzejowicach miała tragiczne skutki - jeden z kibiców Stali został zakatowany i zmarł. Policja zatrzymała łącznie 38 osób, z których czterech pseudokibiców Motoru Lublin trafiło na trzy miesiące do aresztu. Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi kara do 10 lat więzienia.