Mucha napisał:
Aż nie chce mi się wierzyć, że istnieją ludzie którzy wręcz żyć bez niego nie mogą ;) A i odczuwają paniczny strach przed Jarosławem ;) Można dostrzec jednak pewien fenomen. Gdy jest, bardzo drżycie. Kiedy go nie ma, pytacie, gdzie jest. Tęsknicie. Co by było, gdyby go w ogóle nie było? Przestalibyście w ogóle istnieć. Przecież jesteście odbiciem jego egzystencji, żyjecie przez niego. Czyż nie?
********************************************************************
Czytając Twój wpis odnoszę wrażenie ( bez obrazy), że pownieneś się zająć na serio pracą naukową w dziedzinie socjologii. Taki krótki wpis jaki zamieściłeś można by autentycznie zamienić na dzieło stricte naukowe. Oczywiście, musiałbyś zająć się wieloletnimi badaniami, pisaniem, poprawianiem, szukaniem promotora, edycją, drukiem, korektą (a drukarnie sa bardzo drogie). W końcu mogłoby się okazać, że bidny Jarosław np. wziąłby i wyzionął ducha. I cały efekt Twojej cinżkiej pracy poszedł by jak mawiał aktor Rewiński w "Killerze" w "pi....du".
Jeśli nie nauka - to widzę Twoje następne zdolności tym razem w fabule.
Masz wyobraźnię, poczucie humoru wnikliwość spojrzenia, jakkolwiek enuncjacje trącą dydaktyką i inklinacjami ściśle politycznymi. Lubisz jednak dzielić świat na JA ( ten co wie najlepiej i jak nalezy) i WY ( czyli głupcy i durnie, ciemnogród i ciemne masy).
A więc następny dział Politologia kłania się Tobie. Trzymam kciuki za rozwój Twego intelektu. Mogłbyś także śmiało być rzecznikiem prasowym PEŁO. Czy KO ( jak PO po knock- out...) .
Byłbyś lepszy od Urbana (sorry - Joska Urbacha).
Jeszcze jedno świadczy o Tobie dobrze.
Nie zwyzywałeś Jarosława od kurdupli (kurduplem był np. Aleksander Wielki 150 cm wzrostu a podbił pół świata) , nie zauważyłeś że ma kota, że nie ma prawa jazdy i jest singlem. To bardzo ładnie z Twojej strony. Domyślanie się, że jest gayem jest oczywiście dzisiaj "no correct political" . Nawet swoistą zbrodnio-myślą. Więc nikt nie zaryzykuje.
Jak to powiedział jeden pracownik ministerstwa kultury : "kultura - dupku". To na "d" to nie do Ciebie - nie mam prawa Cię obrażać, nie mam takiego zamiaru - przytaczam tylko słowa pracownika intytucji.
Pozdrawiam z uśmiechem.
Marek Mozets