Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić Ci najlepsze doświadczenie podczas przeglądania. Pliki cookies są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim urządzeniu. Są one wykorzystywane do zapamiętywania preferencji użytkownika oraz analizowania ruchu na stronie.
…to tytuł wystawy, jaką można od 3 listopada oglądać w bibliotece w Stalowej Woli. To opowieść o kobietach, które kształtowały postawy sprzeciwu wobec komunistycznego reżimu. Zrealizowana została przez Fundację „Rodzice Szkole” w Warszawie, w ramach projektu o tym samym tytule.
Mieszkańcy, którzy zjawią się na ekspozycji ulokowanej na II piętrze obiektu przy ul. ks. J. Popiełuszki 10 mogą zapoznać się z portretami i biogramami 20 matek, których dzieci były w latach 80-tych ubiegłego wieku zaangażowane w walkę z komunistycznym reżimem. Dodatkową atrakcją wystawy są zdjęcia chłopców i dziewcząt (uczestników wydarzeń, o których opowiada wystawa) i ich krótkie życiorysy pokazujące kim byli wówczas i kim są dziś.
Uzupełnieniem ekspozycji jest album „Matki Niepokornych”, którego autorzy gościli podczas wernisażu w naszym mieście. Dziennikarze Wojciech Mucha, Jacek Liziniewicz i fotograf Konrad Falęcki. - Kobiety zdecydowanie zasługują na docenienie, szczególnie że ostatnie 200 lat polskiej historii obfituje w głównej mierze w bohaterów męskich. Kobiety, które wychowywały kolejne pokolenia patriotów, dotychczas stały w cieniu - my chcemy je godnie uhonorować - mówił Konrad Falęcki. Spotkanie swoją obecnością uświetniły "Matki Niepokornych" w terenu stalowowolskiego: dr Antonia Świercz i Regina Stój.
- Nie należy zapominać o matkach, które „niepokornych” przygotowały do bycia patriotą – mówił Lucjusz Nadbereżny, prezydent miasta, który sprowadził wystawę do Stalowej Woli.
- Matka nigdy nie powinna przeżywać śmierci swojego dziecka a symbolem "matki niepokornego" tamtych lat jest Marianna Popiełuszko, matka księdza Jerzego Popiełuszko, zamordowanego przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa – przypomniał poseł Rafał Weber.
Projekt wystawy zrodził się z potrzeby powrotu do trudnych kart historii, lat, kiedy aktywne włączenie się w walkę z komunistycznym totalitaryzmem uważano za swój obowiązek. Na kim wzorowali synowie tej ziemi? Skąd czerpali siły i determinację? Takie pytania postawił prezes Fundację „Rodzice Szkole” Wojciech Starzyński. - W odpowiedzi na to pytanie pojawiają się Matki. To One zaraziły ich polskością i patriotyzmem. To One, przeżywając strach o przyszłość, a często życie swoich najbliższych w chwilach najważniejszej próby mówiły „idź”. To One niejednokrotnie o działaniach swoich córek i synów dowiadywały się, gdy ci byli już całkowicie „zanurzeni” w robocie konspiracyjnej, a czasem dopiero wówczas, gdy dostała ich w swoje łapy bezpieka. To One, tak jak ich matki i babki, uważały, że ze złem należy walczyć nawet z poświęceniem życia. Kilka lat wcześniej nim dziewczęta i chłopcy, o których mówimy w tej książce, poszli ”w bój bez broni”, jedna z matek pisała do syna internowanego w Białołęce: „Synku Mój Kochany! W trudnych czasach w jakich żyjemy serca matek muszą być zahartowane jak stal, a równocześnie zachować całą siłę miłości i wiary – uważa Wojciech Starzyński.
Ekspozycję w stalowowolskiej bibliotece oglądać można do 15 listopada.