Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić Ci najlepsze doświadczenie podczas przeglądania. Pliki cookies są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim urządzeniu. Są one wykorzystywane do zapamiętywania preferencji użytkownika oraz analizowania ruchu na stronie.
W poniedziałek meczem Gwardii Koszalin z Radomiakiem Radom zakończyła się 6. kolejka rozgrywek II ligi. Punktów wciąż nie straciły ekipy Warty Poznań i wspomnianego Radomiaka, które pewnie przewodzą ligowej tabeli.
Poznaniacy, którzy są prawdziwą rewelacją pierwszej części sezonu II ligi, tym razem mierzyli się na wyjeździe z Gryfem Wejherowo. Trzy punkty zapewnił im gol Adriana Szynki, choć gdyby podopieczni Petra Nemeca wykazali się większą skutecznością, rezultat mógłby być znacznie wyższy – świetną sytuację zmarnował Adrian Cierpka, a i nieco pomniejszych także nie brakowało.
Jedynym zespołem, który jest w stanie dotrzymać kroku „Warciarzom” jest Radomiak Radom. „Zieloni” rozprawili się w poniedziałek z Gwardią Koszalin, rozbijając beniaminka aż 4:1. Zespół znad Mlecznej ma jednak poważne zmartwienie mimo tak wysokiego zwycięstwa. Kontuzji doznał bowiem najlepszy snajper Radomiaka Leandro Rossi Pereira. Dotąd Brazylijczyk zdobył pięć bramek i był ostoją ofensywy drużyny z Radomia. Miejmy nadzieję, że uraz nie okaże się poważny i Leandro bardzo szybko wróci na boisko.
Na drugim biegunie znalazła się wspomniana Gwardia. Beniaminek rozgrywek rozpoczął sezon od wyjazdowego zwycięstwa ze Zniczem Pruszków, ale potem było już tylko gorzej. Podopieczni Tadeusza Żakiety, którzy ze względu na modernizację swojego obiektu wszystkie mecze rozgrywają na obcych boiskach, przegrali pięć kolejnych spotkań i zajmują ostatnie miejsce w tabeli.
Od dna odbiła się natomiast Legionovia Legionowo. Zawodnicy spod Warszawy przegrali cztery kolejne mecze, ale w środę przełamali złą passę, pokonując Garbarnię Kraków. W weekend dopisali do swojego konta kolejne trzy punkty, ogrywając Siarkę Tarnobrzeg. Postawa tarnobrzeżan jest zresztą jednym z największych rozczarowań pierwszej fazy sezonu 2017/2018. Podopieczni Włodzimierza Gąsiora wywalczyli dotąd tylko cztery punkty i zajmują przedostatnie miejsce w tabeli.
Remisł padł w Stalowej Woli gdzie Stal podejmowała ŁKS Łódź. Prowadzenie objeli gospodarze w 73 minucie spotkania ale nie zdołali utrzymać przewagi tracąc gola w końcówce meczu.