obecnie
18° C
jutro
21° C
Czy powinny wrócić niedziele handlowe?


Ostatnio na forum

  • Zawód OZE
    208 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Dobry ortodonta?
    747 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Pomysł na biznes
    1142 wyświetleń
    3 odpowiedzi
  • Sprzątanie po zmarłych
    168 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Usługi malowania wnętrz w Sta…
    166 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Holter
    299 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Grecja - gdzie się wybrać?
    359 wyświetleń
    0 odpowiedzi
Przejdź do forum

O Wołyniu i relacjach polsko – ukraińskich

30 lipca 2017 19:09, autor: zomo
„Plusy i minusy relacji polsko-ukraińskich po 1991 roku” – to temat wykładu księdza Tadeusza Isakowicza – Zaleskiego jaki zorganizowano w stalowowolskiej bibliotece. Spotkanie było częścią stalowowolskich obchodów 74. rocznicy ludobójstwa Polaków na Wołyniu.

11 lipca 2017 roku przypada 74. rocznica tzw. „krwawej niedzieli”, czyli zmasowanych mordów obywateli polskich na Wołyniu przez oprawców z OUN – UPA. Mordy te trwały już od dłuższego czasu, jednakże to właśnie wtedy - w niedzielę 11 lipca 1943 roku - doszło do kulminacji zbrodniczej akcji oddziałów OUN-UPA, które spacyfikowały 99 polskich wsi, mordując w bestialski sposób kilka tysięcy Polaków. Według szacunków Instytutu Pamięci Narodowej, w latach 1943-1945 na Wołyniu, w Małopolsce Wschodniej i na Lubelszczyźnie zginęło od około nawet 160.000 Polaków w tym głównie kobiet, dzieci i starców. – To była zaplanowana akcja, a kierowali nią absolwenci chociażby Sorbony. Bestialstwo, z jakim dokonywano tych mordów było niewyobrażalne. Propagandowo Ukraińscy chłopi mieli rozprawiać się z gnębiącymi ich polskimi panami. Mordowano jednak niewinnych chłopów… - mówił podczas spotkania w Stalowej Woli ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Próbował dociec także przyczyn mordu, posługując się chociażby ciekawymi danymi na temat rozmieszczenia ludności na kresach.

Kapłan odniósł się także do obecnych relacji polsko – ukraińskich. – Na Ukrainie gloryfikuje się UPA, dowódców i członków tej organizacji. I nie budzi to większego sprzeciwu na świecie. A to tak jakby Niemcy stawiali pomniki Hitlerowi czy Himmlerowi – mówił ksiądz Isakowicz – Zaleski. Przyznał, że obawia się wzmożonego napływu Ukraińców do Polski. Jest ich u nas 1,5 miliona, a według szacunku w krótkim czasie pojawi się kolejne 5 milionów. Oni nie rozpuszczą się jak łyżka cukru w herbacie – stwierdził.

Na spotkaniu obecny był m.in. Andrzej Pityński twórca 14–metrowego pomnika rzezi wołyńskiej. Isakowicza – Zaleskiego boli, to, że w imię poprawności politycznej znalazły się miasta w Polsce, które odmówiły rzeźbiarzowi ulokowania monumentu, mimo że warte 240 tysięcy dolarów dzieło w całości finansowała amerykańska Polonia. Drastyczna forma – nabite na trójzębne widły dziecko (nawiązanie do ukraińskiego tryzuba) i obcięte dziecięce głowy na sztachetach płotu, niektórych porażają. Pierwotnie rzeźbę miano ustawić na Podkarpaciu, ale władze Rzeszowa nie chcą jej u siebie.

Spotkanie w bibliotece było częścią stalowowolskich obchodów 74. rocznicy ludobójstwa Polaków na Wołyniu, organizowanych pod pieczą Stowarzyszenia Stalowi Patrioci, Fundacji Przywróćmy Pamięć i Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej obwodu Nisko – Stalowa Wola oraz miasta Stalowa Wola.




Komentarze czytelników (0)
Do tej zawartości nie ma jeszcze komentarzy.