obecnie
15° C
jutro
24° C
Czy powinny wrócić niedziele handlowe?


Ostatnio na forum

  • Zawód OZE
    198 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Dobry ortodonta?
    739 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Pomysł na biznes
    1136 wyświetleń
    3 odpowiedzi
  • Sprzątanie po zmarłych
    160 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Usługi malowania wnętrz w Sta…
    159 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Holter
    292 wyświetleń
    0 odpowiedzi
  • Grecja - gdzie się wybrać?
    352 wyświetleń
    0 odpowiedzi
Przejdź do forum

Solidarność znów w Domu Katechetycznym

11 grudnia 2016 19:11, autor: Geno
Dwóch biskupów, kilkudziesięciu opozycjonistów z czasów PRL oraz grupa ludzi młodych, przyszło na otwarcie wystawy "A jutro jest nieznane". Ekspozycja nawiązuje do czasów podziemnej "Solidarności" w Stalowej Woli. Przez długi czas przygotowywało ją Muzeum Regionalne, ale eksponaty są darami stalowowolan i całego solidarnościowego regionu Ziemia Sandomierska.
Wystawa obecnie prezentowana ma już charakter ekspozycji stałej i nie przypadkowo została umieszczona w salkach katechetycznych obok konkatedry Matki Bożej Królowej Polski. Tam bowiem w latach 1982-89 podziemna "S" miała swoje oparcie, by nie powiedzieć sztab dowodzenia. To pod dach Domu Katechetycznego trafiał każdy, komu reżim Jaruzelskiego wyrządził krzywdę i każdy, kto słowem, czynem albo dobrem materialnym chciał wesprzeć solidarnościowe podziemie. Nie mogło być inaczej, bo ówczesny proboszcz, a dziś bp Edward Frankowski sporządził pierwszą listę internowanych i aresztowanych na początku stanu wojennego w grudniu 1981 r.
Kuratorką wystawy jest Ewa Kuberna, która w tamtych czasach koordynowała działania komitetu pomocy represjonowanym. Scenariusz skomponowała Anna Garbaczowa, a termin wernisażu wypadł w przeddzień 35. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Wystawę zwiedza się pokonując kilka pomieszczeń, począwszy od zainscenizowanego pomieszczenia w Narzędziowni Huty Stalowa Wola, na dokumentach ze strajku w HSW latem 1988 r. To jak krótka ścieżka przez historię stalowowolskiej "S", której zalążki powstały latem 1980 r., a wolność przywrócił wielki strajk w HSW - przypomnijmy - z jednym tylko postulatem legalizacji "S". Po drodze jest cela z aresztu i zwykłe mieszkanie, w którym mogła być nielegalna drukarnia, albo punkt nadający na falach nielegalne audycje.
Wystawa, której tytuł nwiązuje do hymnu "S", w Domu Katechetycznym zostaje na zawsze. Jej organizatorzy mają jednak wielką prośbę do lódzi ówczesnej "S" i wszystkich, którzy posiadają jakieś materialne ślady z podziemia związku, by przynosili je. Po skopiowaniu trafią na ekspozycję, a oryginały zostaną zwrócone darczyńcom. W ten sposób wystawa będzie wzbogacana, a przez to pamięć o mrocznych latach nie zaginie.

GS/JM
Komentarze czytelników (0)
Do tej zawartości nie ma jeszcze komentarzy.