Nasza strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić Ci najlepsze doświadczenie podczas przeglądania. Pliki cookies są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim urządzeniu. Są one wykorzystywane do zapamiętywania preferencji użytkownika oraz analizowania ruchu na stronie.
8 września 2016 10:00, autor: podkarpacka.policja.gov.pl
Policjanci ze stalowowolskiej komendy wyjaśniają okoliczności wypadku, do jakiego doszło wczoraj wieczorem w Stalowej Woli. 66-letni mężczyzna został potrącony w trakcie przechodzenia przez oznakowane przejście dla pieszych. Mężczyzna po przewiezieniu do szpitala zmarł.
Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 19.30 na alejach Jana Pawła II w Stalowej Woli w ciągu drogi krajowej nr 77 relacji Stalowa Wola - Nisko. Jak ustalili policjanci pracujący na miejscu, 66-letni mieszkaniec Stalowej Woli, podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych, został potrącony przez kierującego osobowym peugeotem. Kierowca samochodu nie zatrzymał się i odjechał z miejsca zdarzenia. W zatrzymaniu kierowcy peugeota pomogli świadkowie wypadku. Funkcjonariusze ustalili, że samochodem jechał 79-letni mieszkaniec Stalowej Woli. Przeprowadzone badanie wykazało, że był trzeźwy.
Ranny pieszy został przewieziony do szpitala w Stalowej Woli, jednak mimo wysiłku lekarzy jego życia nie zdołano uratować. Droga krajowa w kierunku Niska była zablokowana. Policjanci zorganizowali objazdy i kierowali ruchem. Na miejscu wypadku pracowali funkcjonariusze wraz z prokuratorem i biegłym z zakresu ruchu drogowego. Policjanci zabezpieczyli na miejscu zdarzenia ślady kryminalistyczne oraz przesłuchali świadków wypadku.
Przed godz. 22 droga krajowa nr 77 została odblokowana. Policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Rowerzysta po zmroku jechał ścieżką rowerową przez las od Huty do osiedli mieszkalnych z prędkością 20 km/h. Miał włączoną przednią lampę. Po obu stronach ciągu pieszo-rowerowego hasały 2 duże psy, a na ławce po prawej siedziała właścicielka. Rowerzysta pomimo oświetlenia nie zauważył, że pies po lewej jest na smyczy. Tuż przed zderzeniem właścicielka pociągnęła za smycz, a pies władował się pod koła. Rowerzysta z hukiem runął na ziemię. Miał wielkie szczęście, że nie trafił na agresywną rasę. Zniszczeniu uległ rower. Rowerzystę wypisano do domu. Jego stan jest stabilny. Kto powinien odpowiedzieć w tej sytuacji? Właścicielka psa bez wyobraźni czy rowerzysta? Oceńcie sami.
Rowerzysta po zmroku jechał ścieżką rowerową przez las od Huty do osiedli mieszkalnych z prędkością 20 km/h. Miał włączoną przednią lampę. Po obu stronach ciągu pieszo-rowerowego hasały 2 duże psy, a na ławce po prawej siedziała właścicielka. Rowerzysta pomimo oświetlenia nie zauważył, że pies po lewej jest na smyczy. Tuż przed zderzeniem właścicielka pociągnęła za smycz, a pies władował się pod koła. Rowerzysta z hukiem runął na ziemię. Miał wielkie szczęście, że nie trafił na agresywną rasę. Zniszczeniu uległ rower. Rowerzystę wypisano do domu. Jego stan jest stabilny. Kto powinien odpowiedzieć w tej sytuacji? Właścicielka psa bez wyobraźni czy rowerzysta? Oceńcie sami.