Tyszanie od początku środowych zawodów narzucili swój rytm gry. Przeważali, więcej operowali piłką, lecz nie stwarzali sobie klarownych okazji. Niecelnie uderzali na naszą bramkę Julius Ertlthaler oraz Natan Dzięgielewski. Stal z kolei skupiała się bardziej na wyprowadzaniu szybkich akcji. Zielono-czarni również nie mieli klarownych okazji, aczkolwiek tuż przed przerwą kilka metrów od bramki piłkę otrzymał Sebastian Strózik, lecz jego uderzenie zostało zablokowane. Wcześniej niecelnie uderzali na bramkę gości Kelechuwku Ibe-Torti oraz Thiago.
Po zmianie stron Stal zaczęła lepiej, bo od celnego uderzania Ibe-Tortiego. Potem gra się wyrównała. Po kilkunastu minutach goście znów zaczęli dochodzić do głosu i mieli dwie dobre okazje. Niecelnie uderzył Julian Keiblinger, a po strzale jednego z rywali piłkę z linii bramkowej wybił Thiago. W 78. minucie niestety padła jedyna bramka w meczu i to dla gości. Bartosz Śpiączka z główki pokonał Miłosza Piekutowskiego. Stal postawiła wszystko na jedną kartę i w doliczonym czasie gry mogła stracić drugiego gola, lecz doskonale spisał się nasz bramkarz. W ostatniej akcji meczu Jonathan Junior nie trafił w światło bramki z kilku metrów.
Stal Stalowa Wola – GKS Tychy 0:1 (0:0)
0:1 – Śpiączka 78’
Stal: Piekutowski – Banach, Mehremić (83’ Jonathan Junior), Furtak, Niepsuj, Walski, Thiago, Urban (71’ Zaucha), Svec (71’ Surzyn), Ibe-Torti, Strózik.
GKS: Łubik – Tecław, Dijaković, Makowski, Bieroński, Budnicki, Śpiączka (86’ Rumin), Ertlthaler (87’ Stangret), Keiblinger, Kubik (64’ Błachewicz), Dzięgielewski (64’ Niewiarowski).
Żółte kartki: Strózik, Mehremić (Stal) oraz Niewiarowski (GKS).
Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).
Widzów: 1753.