A może by tak
…nie uciekać od książki wyjeżdżając na urlop? Książka kanikuły na pewno nie zepsuje, a wręcz może ją ubarwić. I co bardzo istotne, jest dobra na każdą pogodę.
Przewodników nie trzeba polecać, bo sięga po nie każdy, ale „Polska z widokiem” jest trochę inną wersją podróżniczej klasyki. Agnieszka Zakrzewicz zabiera nas do Rzymu, a’ la Edward Ruthefurd, a Mary Stewart na „Wakacje w Awinionie”. Panaceum na upały może być „Dziennik. Ostatnia wyprawa Scotta”. Mitch Albom intryguje fabułą w „Nieznajomym na tratwie”. Kto chce się poczuć jak w słynnej filmowej „Casablance” winien sięgnąć po „Maroko” D. Estermana. Cecylia Kukuczka odsłoniła „Listy z pionowego świata” swego męża himalaisty. W tytułach sporo jest Paryża.Wenecji też nie brakuje. Zwłaszcza w kryminałach Donny Leon. A i Kraków ma swoją Wenecję. Przeszło wiek temu doszło tam do tragedii. Sprawę w lekkim kryminale opisuje Maryla Szymiczkowa. „Śmierć na Wenecji” to kolejny tom kryminałów spod Wawelu czasów belle epoqe.
I na dobrą sprawę każdy urlop może być naszym belle epoque. Ale bez książki nie będzie to już czas belle.