Nierzadko zdarza się, że kontrolerzy ruchu drogowego stykają się z próbą ukrywania prawdziwej ilości transportowanego ładunku. Dokumentacja przewozowa wydaje się być kompletna, ale...
W dniu 24 listopada w miejscowości Ruda, na trasie wojewódzkiej nr 872, funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego z Rzeszowa podjęli kontrolę nad samochodem ciężarowym, który przewoził drewno sosnowe. Już na pierwszy rzut oka ilość przewożonego ładunku wzbudziła ich podejrzenia. Zdecydowali się więc na dokładniejszą analizę transportu. W trakcie weryfikacji dokumentów przeprowadzono obliczenia masy pojazdu wraz z ładunkiem, korzystając z danych dotyczących masy własnej pojazdu pobranych z bazy CEPiK oraz masy ładunku podanej w dokumencie wywozowym. Suma ta wyniosła 26 687 kg. Maksymalna masa całkowita dla tego rodzaju pojazdu wynosi 26 000 kg, co oznacza, że pojazd, zgodnie z dokumentacją, przewoził ładunek o 687 kg ponad normę. To niedoprecyzowanie było wystarczającym powodem do poddania pojazdu szczegółowej kontroli masy i wymiarów. W tym celu skierowano go na punkt kontrolny ITD w Stalowej Woli, gdzie przeprowadzono procedurę ważenia pojazdu. Wyniki badań znacznie odbiegały od podanych w dokumentach wartości. Faktyczna masa pojazdu wraz z ładunkiem wyniosła 38 400 kg, przekraczając dopuszczalne 26 000 kg o 12 400 kg. Ponadto, naciski osi przewyższały normy – nacisk pierwszej osi był o 2 100 kg zbyt duży, a nacisk podwójnej osi napędowej o 7 100 kg.
W tym konkretnym przypadku przewoźnik nie dostosował się do zakazu przewożenia ładunku przekraczającego normy, co skutkowało tym, że pojazd uznał się za nienormatywny. Wobec tego podjęto procedurę administracyjną, a kara może wynieść nawet 25 000 zł.
fot. WITD
100.000 tys kary dla smiecia bo ludzie auta niszcza na drogach przez takich smieci